Strona główna Związki Jak wygląda życie z pracoholikiem

Jak wygląda życie z pracoholikiem

1649
2
życie z pracoholikiem
Warto nauczyć się jak żyć z pracoholikiem

Coraz częściej ludzie stają przed tym problemem i muszą nauczyć się żyć z pracoholikiem w swojej rodzinie. Często nie jest to łatwe i sprzeczne z podstawowymi potrzebami większości ludzi. Warto jednak czasem zmienić swoje nastawienie do problemu. Poniżej podpowiadamy jak radzić sobie z tym problemem u bliskiej nam osoby. Uciążliwe życie z pracoholikiem można istotnie zmienić.

Jeżeli szukasz sposobu na to, jak zmienić zachowanie swojego partnera oraz nauczyć się żyć z pracoholikiem, poniższy artykuł nie jest skierowany do ciebie. Jeżeli jednak poszukujesz drogi do pełnej akceptacji swojego małżonka, łącznie z jego wadami, przeczytaj to koniecznie.

Co znaczy życie z pracoholikiem pod jednym dachem

Termin „pracoholik” powstał za sprawą psychologa Richarda I. Evansa. Słowo to jest odtąd kojarzone negatywnie i łączone z osobami, które potrzebują pomocy w walce z uzależnieniem od pracy, nauki, działań hobbystycznych czy też innych dziedzin życia, które całkowicie pochłaniają ich czas.

Jako żona pracoholika, możesz czuć się zaniedbywana, niekochana, niepotrzebna, mieć wrażenie, że za mało czasu spędzacie razem. Przypuszczalnie pragniesz uwagi i zainteresowania. To zresztą za dużo powiedziane… Na tym etapie zadowoliłabyś się kiwnięciem głowy w twoją stronę!

Akceptacja drogą do szczęścia w rodzinie

Nie masz pomysłu na wyjście z tej sytuacji? Pamiętaj, że nie chodzi tu o „przeprogramowanie” mężczyzny, za którego świadomie wyszłaś za mąż. Jedyną radą jest pełna i szczera akceptacja. Wszystko zależy zatem od ciebie. Warto jednak w takiej sytuacji zwrócić się o pomoc, do osoby niezaangażowanej emocjonalnie. Doświadczony profesjonalista będzie za pewne umiał rozpoznać ewentualne symptomy współuzależnienia, które mogą istotni ograniczać możliwość racjonalnego działania.

Na początek warto przeanalizować kwestię pracoholizmu. Powstały tysiące artykułów i stron internetowych, które omawiają typowe cechy i zachowania pracoholika. Przestudiuj dostępne materiały. Dzięki temu zaopatrzysz się w istotną wiedzę, która pomoże ci zrozumieć funkcjonowanie takich osób, a wraz ze zrozumieniem przychodzi akceptacja. Wykaż się empatią i cierpliwością. Naucz się jak należy żyć z pracoholikiem i osiągać pełnię szczęścia.

Charakterystyka nałogu może się znacznie różnić u poszczególnych pracoholików, przypuśćmy jednak, że twój mąż jest uzależniony stricte od pracy. Nie odrywa się od niej przez długie godziny, poświęca jej również weekendy. Często przynosi pracę do domu. Nie jest w stanie rozmawiać o niczym innym i nie ulega wątpliwości, że również o niej śni. Musisz wiedzieć, że niektórzy ludzie się w ten sposób spełniają, a praca stanowi o ich prawdziwej naturze. Zmienianie tego może człowieka trwale unieszczęśliwić, dlatego warto rozważyć akceptację tego stanu.

Jak postępować z pracoholikiem w rodzinie?

Postaraj się skupić na pozytywnych cechach pracoholika. Spisz je pod postacią listy. Mogą to być na przykład zalety takie jak: ciężka praca, poświęcenie, skupienie, satysfakcja z pracy, duma z tego, co się robi, czy też zapewnienie bytu rodzinie. Takie zestawienie to pierwszy krok, by nauczyć się żyć z pracoholikiem i być szczęśliwym.

Po ukończeniu listy przeanalizuj ją z perspektywy partnera. Czy mogłaś opuścić coś, co on uznałby za istotne? Przypuszczalnie włączyłby tam miłość do ciebie i rodziny poprzez własną etykę zawodową. Czy podkreśla również swoje poświęcenie dla rodziny i przywiązanie do przysiąg małżeńskich? Spróbuj wejść w jego skórę – wówczas łatwiej będzie ci zrozumieć i zaakceptować jego punkt widzenia.

Postaraj się zmienić podejście do rozmów z mężem na tematy zawodowe. Możesz ich nie rozumieć z technicznego punktu widzenia lub po prostu nie być czymś zainteresowana. W takim przypadku spróbuj skupić się na błysku w jego oku, wyrazie twarzy czy pasji w głosie. Może się okazać, że sam temat rozmowy nie jest w tej sytuacji najistotniejszą kwestią. Podstawą może stać się wspólne spędzanie czasu, bliska interakcja lub po prostu wgląd w sprawy, które zaprzątają umysł partnera. Innymi słowy, słuchaj sercem. To podstawa by rozumieć jak żyć z pracoholikiem i nie cierpieć.

Czy warto to wszystko?

Kiedy już odnajdziesz w sobie akceptację, zdobędziesz podstawy, aby znaleźć nowe uznanie dla zalet męża. Osiągniesz też spokój umysłu, a także większą satysfakcję ze związku. Może się okazać, że jednak zaskakująco dużo czasu spędzacie razem. Naucz się doceniać te momenty, którymi dysponujesz. Zanim twój mąż wyjdzie do pracy, napijcie się razem kawy. Jeśli masz taką możliwość, a on pracuje do późna, zanieś mu obiad. Jeżeli przynosi pracę do domu, weź książkę i poczytaj ją w tym samym pokoju, w którym on przesiaduje. Wiele pociechy i otuchy można znaleźć, zwyczajnie słuchając oddechu drugiej osoby.

Ostatnia rada!

Żyj chwilą i czerp z niej radość. Pamiętaj, że warto nauczyć się jak przejść przez życie z pracoholikiem, co oznacza, że trzeba w pewnym zakresie akceptować te gorsze cechy najbliższej nam osoby. To jednocześnie zawsze świadczy o twojej wielkiej miłości.

Może macie jakieś interesujące rozwiązanie tego problemu i chcielibyście się nim podzielić? Chętnie zobaczymy Wasze sugestie poniżej w polu komentarzy. Serdecznie zapraszamy do dyskusji!

2 KOMENTARZE

  1. Szczerze – czy autor tego artykuły jest w pełni sił umysłowych?! Jak można zaakceptować to, że partner wraca do domu na 3 godziny, nad ranem, po to żeby przespać się na kanapie, wziąć prysznic, przebrać i jechać z powrotem do biura?! Jak można zaakceptować to, że w oczach chudnie z wycieńczenia i braku snu, że podczas wspólnych wyjazdów i weekendów nie odkleja się od służbowego maila!? Jak można zaakceptować stan uzależnienia jako takiego?!!!! To tak, jakbyście kazali żonie alkoholika cieszyć się z każdego siniaka, który jej po pijaku nabił i kazać jej przyzwyczaić się do ścierania jego rzygów z podłogi!!! Takie artykuły to skrajna patologia, przez którą jakiś czytelnik/ czytelniczka zostanie ofiarą pracoholika, który zamacha jej/jemu przed oczami taką pseudo-wiedzą twierdząc, ze przecież „NIE MA NA CO NARZEKAĆ” i „TO NORMALNE”. OPAMIĘTAJCIE SIĘ!!!!!!!!!!

    • zgadzam się. mój nawet bierze urlop żeby iść do drugiej pracy a jak mamy problem do rozwiązania i mam inne zdanie to mówi, że wolałby być w pracy… aż płakać się chce tylko łez już brak…

Dodaj swój komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.