Seks nie zawsze prowadzi do oczekiwanego zadowolenia i satysfakcji, a ludzie często decydują się udawać orgazm. Najczęściej wstydzą się swojej niemocy lub nie chcą sprawić partnerowi przykrości. Problem tego rodzaju może mieć charakter tymczasowy i wtedy raczej nie należy się niczym martwić. O wiele gorzej jest gdy jest on trwały.
Czasem żeby nie spowodować burzy w naszym związku, po prostu musimy udawać orgazm. Co ciekawe, przyznają się do tego przedstawiciele obojgu płci, wbrew powszechnemu przekonaniu, że tylko kobietom zdarza się udawać. Po co to robią i w jaki sposób?
Po co udawać orgazm?
Kobiety zazwyczaj udają orgazm po to, by dowartościować swojego mężczyznę lub by nie urazić jego ego. Mężczyźni zazwyczaj próbują ukryć w ten sposób swoją chwilową niedyspozycję i spadek popędu seksualnego. I choć na dłuższą metę nie prowadzi to do niczego dobrego, to do tego typu zachowań przyznaje się bardzo wielu ludzi. Pamiętajcie, że zawsze lepszym rozwiązaniem byłaby rozmowa z partnerem i nakierowanie go na to co powinien robić by sprawić nam przyjemność.
Szybki oddech w trakcie seksu
Szybki i nieregularny oddech to podstawa by udawać orgazm, bez względu na płeć. Żeby zwiększyć efekt, warto oddychać prosto w ucho partnera, to dodatkowo zwiększy jego doznania i upewni w tym, że jest nam naprawdę dobrze! Raz na jakiś czas możesz również głośno westchnąć.
Pamiętaj o dynamice!
Żeby udawać orgazm, musisz się poruszać! Brak zaangażowania Twojego ciała, może dać partnerowi powody do podejrzliwości, Poruszaj się, tak by Twoje ruchy sprawiały wrażenie niekontrolowanych. Wij się, wyginaj.. wszystkie ruchy dozwolone!
Chwyć się jak najmocniej!
Postaraj się możliwie jak najmocniej chwycić partnera, możesz objąć go rękami lub nogami. Możesz wręcz wbić palce (lepiej nie paznokcie, chyba, ze lubisz zostawiać ślady) w jego plecy lub ręce, okazując mu jak silnego uczucia właśnie doznałaś.
Nie przesadzaj z ekspresją
Niestety, wielu ludzi gdy próbują udawać orgazm, przesadza ze swoją ekspresją, zachowując się całkowicie nienaturalnie. Przeanalizuj jak wyglądały Twoje poprzednie orgazmy, jak wyglądało Twoje zachowanie i postaraj się możliwie jak najlepiej to odegrać. Nie przesadzaj z ilością szczegółów, które mają przekonać partnera do tego, że właśnie miałaś orgazm. Uwaga! Tyczy się to również panów!
Wykorzystaj mięśnie Kegla
To już patent przeznaczony wyłącznie dla kobiet. Jeśli chcesz naprawdę przekonująco udawać orgazm, staraj się naprzemiennie zaciskać i rozluźniać mięśnie pochwy, tak jak robi się to w trakcie ćwiczeń Kegla. To doda Twojemu przedstawieniu autentyczności, ponieważ partnerowi trudno będzie rozróżnić Twoją symulację od naturalnych skurczy pochwy w trakcie orgazmu.
Krzycz!
Krzycz, stękaj, jęcz, urywaj zdania w połowie.. wszystko to pokaże Twojemu partnerowi (lub partnerce), że wstrząsają Tobą właśnie niesamowite doznania, których nie jesteś w stanie kontrolować. Pamiętaj jednak, że jeśli nigdy nie zachowujesz się głośno podczas orgazmu, to teraz również lepiej tego nie robić. W udawaniu najważniejsza jest naturalność!
Po wszystkim…
Człowiek po orgazmie, jest zazwyczaj szczęśliwy i wykończony. I właśnie takie wrażenie powinniście sprawiać! Przymknij oczy, oddychaj szybko i rozkoszuj się (udawanym, ale zawsze) orgazmem…
Jak mężczyzna może udawać orgazm?
Nie da się ukryć, u mężczyzn sprawa wygląda trochę bardziej skomplikowanie. Panowie nie są raczej w stanie ukryć braku wzwodu, jeśli jednak uda im się go osiągnąć, mogą również oszukać partnerki w kwestii przeżytego orgazmu. Jak? U panów, najważniejszym objawem orgazmu jest wytrysk nasienia, a więc to jego brak należy przede wszystkim ukryć. Dużo łatwiej jest zrobić to podczas stosunku z użyciem prezerwatywy, już po, wystarczy zawinąć ją szybko w chusteczkę, wątpliwe by partnerka spoglądała nam na ręce.
Trochę trudniejsze zadanie mają mężczyźni, którzy kochają się ze swoimi partnerkami bez tego zabezpieczenia, wtedy muszą ją przekonać, że wilgoć którą czuje to nie tylko jej naturalne nawilżenie, ale również ich nasienie. Pamiętajcie, że nie każda kobieta zwróci uwagę na to, że wilgoć nie jest tak intensywna jak zawsze, ale zdarza się, że panie są wyjątkowo podejrzliwe.
Może macie jakieś interesujące rozwiązanie tego problemu i chcielibyście się nim podzielić? Chętnie zobaczymy Wasze sugestie poniżej w polu komentarzy. Serdecznie zapraszamy do dyskusji!