Coraz częściej ludzie żyją w tzw. wolnych związkach, które nie zawsze spotykają się z pełną aprobatą otoczenia. Czy rzeczywiście ślub jest lepszy i wnosi coś ważnego do naszego życia? Czy jest jedynie pewnego rodzaju tradycją, która nie ma większego znaczenia? Zapewne każdy będzie miał nieco inne odczucia.

Zdania na temat ślubów i wolnych związków są podzielone. Tyle samo zwolenników, co przeciwników każdego z nich. Jednak świat jest coraz bardziej tolerancyjny i Ci, którzy zdecydowali się żyć ze sobą na tak zwaną kocią łapę, nie muszą się już ukrywać.

Ślub jest lepszy

To teza, której będą bronić zwolennicy życia w rodzinie. Dla nich nie ma znaczenia fakt, że partnerzy mieszkają pod jednym dachem, dzielą się wydatkami, mogą liczyć na swoje wsparcie w każdej sytuacji. Jeżeli nie ma ślubu, związek ich zdaniem tak naprawdę nie istnieje. Ślub jest lepszy również według osób głęboko wierzących, które nie wyłamują się poza stereotypy wiary i dzięki temu mają spokojne sumienie. Jednak czy ślub jest lepszy od wolnego związku tylko dlatego?

Po ślubie łatwiej dostać kredyt

Osoby, które decydują się na powiększenie rodziny, ale żyjące w związkach nie formalnych nie mają tak dużych szans na otrzymanie kredytu jak partnerzy, którzy zdecydowali się na zawarcie związku małżeńskiego. W tym wypadku  również ślub jest lepszy, bo zdolność kredytowa jest zdecydowanie wyższa, o ile oboje małżonków pracuje. Banki mają też coraz więcej „projektów” związanych z dofinansowaniami dla rodzin z dziećmi, np. na zakup mieszkania, czy też wybudowanie domu. Niektóre z nich, takie jak program „mieszkanie dla młodych”, obejmują także pomoc państwa.

Nabyte po ślubie dobra są współwłasnością

W razie sprawy rozwodowej podziału majątku dokonać można samodzielnie (o ile partnerzy podejmują zgodną decyzję) lub zawierzyć ten fakt sądowi, który weźmie pod uwagę, iż wszelkie dobra nabyte po ślubie są współwłasnością małżonków. Zatem jeżeli za mieszkanie zapłacił Mąż, ale zrobił to po ślubie, to Żona ma prawo do połowy mieszkania. Tak samo będzie z autem, ze sprzętami RTV i AGD oraz wszelkimi innymi dobrami materialnymi. W tej sytuacji również  ślub jest lepszy od wolnego związku, przynosząc korzyść majątkową jednej ze stron.

Mityczna „złota klatka”

Oczywiście małżeństwo nie wiąże się z zamykaniem kogoś w klatce. Małżonkowie powinni ufać sobie nawzajem i nie ograniczać żadnego z Partnerów w jakikolwiek sposób. Sam ślub jednak, jest pewnego rodzaju etykietką, dzięki której każde z małżonków czuje się oznaczone. Czy jednak ta przysłowiowa klatka jest w stanie uchronić związek przed zdradą? Przecież w małżeństwie również pojawiają się kryzysy, bo  od wolnego związku nie różni się ono prawie niczym. Przysięgę o zachowaniu wierności można złożyć sobie w każdej sytuacji może zatem opinia, że ślub jest lepszy od wolnego związku jest wyssana z palca?

Ślub a wolność

Wolność to główna cecha, która wyróżnia życie na kocią łapę od tego w związku z małżeńskim.  Jeżeli oboje partnerów decyduje się na takie rozwiązanie, to zwykle społeczeństwo akceptuje ten fakt. Minęły bezpowrotnie czasy, kiedy to linczowało się bezmyślnie wszystkie młode kobiety, które zaszły w ciążę bez ślubu. W tej chwili wydaje się to być naturalne.

Dzieje się tak dlatego, że coraz więcej osób uważa, że nie zawsze ślub jest lepszy od wolnego związku. Coraz częściej partnerzy chcą lepiej się poznać. Na długo przed zaplanowaniem ślubu mieszkają ze sobą pod jednym dachem. Mają wtedy okazję sprawdzić, czy są zgodną parą i czy potrafią zaakceptować swoje przyzwyczajenia. Warto również pamiętać, by poprawić niektóre umiejętności jeszcze przed ślubem. Zapewni to znacznie łagodniejsze i bezbolesne wejście w zupełnie nowe okoliczności.

No ale jak to, dziecko bez ślubu?

Od czasu do czasu wciąż można usłyszeć takie słowa.. Są wśród naszej populacji takie wszechwiedzące istoty, które wręcz miotają do wszystkich wokół „piorunami”. No bo niby co w tym złego, że dziecko bez ślubu? Jest mama? Jest… i tata? No jest. Dodać warto, że kochający. Mamy więc przykładną, kochającą się wzajemnie rodzinkę, która nie różni się NICZYM od tej, która żyje w związku małżeńskim.

No fakt, że o ten kredyt może być trudniej, że rozliczać się wspólnie na początku roku nie można. Świadczenia może niższe się należą, i trochę problemów będzie przy sprawach majątkowych i tych związanych z dziedziczeniem. Jeżeli jednak chodzi o samą mentalność oraz funkcjonowanie takiego związku, to nie warto zwracać na nie swojej uwagi, tylko decydować po swojemu.

Może macie jakieś interesujące rozwiązanie tego problemu i chcielibyście się nim podzielić? Chętnie zobaczymy Wasze sugestie poniżej w polu komentarzy. Serdecznie zapraszamy do dyskusji!